Dzień Kobiet świętujemy na żółto
Dzień Kobiet we Włoszech ma kolor żółty i pachnie mimozą. Puszyste kwiatowe kuleczki budzą pluszowe skojarzenia, ale tak naprawdę są symbolem kobiecej siły. Włoskie kobiety musiały stoczyć prawdziwą walkę o swoje prawa, nim dotarły tu, gdzie mogą się cieszyć swoim świętem.
Współcześnie to mężczyźni obdarowują kobiety żółtymi bukietami w Dniu Kobiet, pierwotnie jednak mimoza miała bardziej rewolucyjny charakter. Stała się symbolem Dnia Kobiet za sprawą działaczek z Unii Kobiet we Włoszech (Unione Donne in Italia), które potrzebowały widocznego, rzucającego się w oczy znaku swojej walki o prawa kobiet. Gdy w 1946 roku organizowano ogólnokrajowe obchody, feministki uznały, że rosnące wszędzie intensywnie żółte kwiaty będą dobrym symbolem dla kobiet, które walczą o swoją wyrazistość i równe prawa. W ten sposób delikatna mimoza stała się kobiecą bohaterką.
Adelmo Renzi w 1989 roku zamknął swoją restaurację w Teatro Flavio w Rieti. Jego żona Maria Rosaria i córki Paola oraz Alessandra postanowiły jednak kontynuować cukierniczą tradycję. Ich cukiernia, w której oczywiście można było kupić również tort Mimoza, działała do 2005 roku. Dziesięć lat później historią cukiernika i jego tortu zainteresowała się japońska telewizja. Powstał program, który przywrócił popularność Adelma. W 2018 roku córki zdecydowały się ponownie otworzyć cukiernię o nazwie „La Mimosa di Adelmo”, przez co bezpośrednio nawiązują do tradycji i założyciela cukierniczej dynastii. Dziś mają dwa punkty sprzedaży – w Rieti (Piazza Oberdan 11) oraz w Rzymie (via Farnese 12a).
Ciasto jest jednym z klasyków włoskiego cukiernictwa, choć nie ma jednej wersji tego przepisu. Niektórzy rezygnują z kształtu kopuły, inni masę budyniową przeplatają z bitą śmietaną. Co ciekawe, tort ma też moc inspirowania cukierników do tworzenia coraz to nowych, nowoczesnych i wyrafinowanych wersji. W różnych miejscach we Włoszech można zjeść tort Mimoza na przykład z kremem Chantilly lub kremem o wyraźnym aromacie cytrusowym, różne są też alkohole, którymi nasącza się biszkopt.
Magdalena Giedrojć
Współcześnie to mężczyźni obdarowują kobiety żółtymi bukietami w Dniu Kobiet, pierwotnie jednak mimoza miała bardziej rewolucyjny charakter. Stała się symbolem Dnia Kobiet za sprawą działaczek z Unii Kobiet we Włoszech (Unione Donne in Italia), które potrzebowały widocznego, rzucającego się w oczy znaku swojej walki o prawa kobiet. Gdy w 1946 roku organizowano ogólnokrajowe obchody, feministki uznały, że rosnące wszędzie intensywnie żółte kwiaty będą dobrym symbolem dla kobiet, które walczą o swoją wyrazistość i równe prawa. W ten sposób delikatna mimoza stała się kobiecą bohaterką.
Mimoza czy akacja?
Jest pewne botaniczne zamieszanie z mimozą, ponieważ żółte kwiaty ofiarowywane kobietom 8 marca to tak naprawdę akacja srebrzysta (Acacia dealbata). Mimoza jest jej kuzynką, również z rodziny bobowatych, i charakteryzuje się niezwykłą czułością na dotyk, co sprawia, że jej listki składają się przy najlżejszym dotyku. To właśnie od tej mimozy przeszło do języka wiele skojarzeń ze słabością i nadwrażliwością. Tymczasem akacja srebrzysta jest silna i odważna. Pochodzi z Australii i w naturze jest najczęściej okazałym drzewem. Lubi ciepło i słońce. Pod koniec lutego zaczyna kwitnąć na gorącej Sycylii, ale już w marcu pojawia się w całych Włoszech. Dlatego jest idealnym kwiatem na marcowe święto. Jej kwiaty przypominające małe pomponiki zebrane są w efektowne kwiatostany i przyciągają spojrzenia wszystkich wokół. Nie da się ich nie zauważyć, zwłaszcza 8 marca.Świętowanie na słodko
Żółte puszyste kwiaty mimozy są tak apetyczne, że musiały zainspirować ludzi od jedzenia. Adelmo Renzi był cukiernikiem i restauratorem. Mieszkał w niedużym miasteczku Rieti w regionie Lacjum i tam właśnie, w swojej restauracji podawał gościom tort o nazwie Mimoza. W 1962 roku pojechał ze swoim ciastem, które lokalnie zrobiło się już całkiem popularne, na festiwal cukierniczy do San Remo. A jak San Remo, to wiadomo, kwiaty. Nic więc dziwnego, że śliczny torcik nawiązujący do kwiatów mimozy wygrał rywalizację i stał się sławny w całym kraju. Szybko okazało się, że idealnie pasuje do świętowania Dnia Kobiet.Adelmo Renzi w 1989 roku zamknął swoją restaurację w Teatro Flavio w Rieti. Jego żona Maria Rosaria i córki Paola oraz Alessandra postanowiły jednak kontynuować cukierniczą tradycję. Ich cukiernia, w której oczywiście można było kupić również tort Mimoza, działała do 2005 roku. Dziesięć lat później historią cukiernika i jego tortu zainteresowała się japońska telewizja. Powstał program, który przywrócił popularność Adelma. W 2018 roku córki zdecydowały się ponownie otworzyć cukiernię o nazwie „La Mimosa di Adelmo”, przez co bezpośrednio nawiązują do tradycji i założyciela cukierniczej dynastii. Dziś mają dwa punkty sprzedaży – w Rieti (Piazza Oberdan 11) oraz w Rzymie (via Farnese 12a).
Żółta rozkosz
Torta Mimosa jest niezwykle efektowna. Wygląda jak kopuła obficie obsypana kwiatami mimozy. W rzeczywistości są to drobno pokrojone kawałki ciasta biszkoptowego. Przygotowanie tego przysmaku nie jest trudne, ale dość pracochłonne. Składa się ono bowiem z kilku warstw ciasta przekładanych kremem budyniowym i przycinanych tak, by utworzyły kopułę. Krem znajduje się również na zewnątrz, aby kawałeczki ciasta udające kwiaty mimozy mogły przykleić się do korpusu. Oryginalnie warstwy biszkopta są nasączane słodkim likierem.Ciasto jest jednym z klasyków włoskiego cukiernictwa, choć nie ma jednej wersji tego przepisu. Niektórzy rezygnują z kształtu kopuły, inni masę budyniową przeplatają z bitą śmietaną. Co ciekawe, tort ma też moc inspirowania cukierników do tworzenia coraz to nowych, nowoczesnych i wyrafinowanych wersji. W różnych miejscach we Włoszech można zjeść tort Mimoza na przykład z kremem Chantilly lub kremem o wyraźnym aromacie cytrusowym, różne są też alkohole, którymi nasącza się biszkopt.