Nadlatuje Befana z workiem prezentów...
O Befanie powstało mnóstwo baśni, piosenek, rymowanek i wierszyków. Znają je wszystkie włoskie dzieci i potrafią
zanucić, np. „Trullala' Trullala' Trullala'. La Befana vien di notte con le
scarpe tutte rotte" (Befana przychodzi
nocą w zniszczonych butach). Na początku stycznia nikt we Włoszech nie wierzy w św. Mikołaja i jego prezenty. Rządzi Befana! Postać staruszki z miotłą pojawia się wszędzie, pełno jej w sklepach i w reklamach. Można też sobie zafundować maskę lub strój Befany.
Rzeczywiście Befana nie jest elegantką.
Strój ma raczej niedbały i lata na miotle. Ma długi, haczykowaty nos, spiczastą
brodę i potargane włosy. Nosi obszerną suknię, fartuch z kieszeniami, szyję ma owiniętą szalem. Jej
ubranie jest połatane, a buty bywają podarte.
Ale Befana
strojem się nie przejmuje, ma mnóstwo roboty. Nocą z 5 na 6 stycznia lata na
miotle od domu do domu, wchodzi przez komin i zostawia dzieciom prezenty;
wrzuca je do specjalnie przygotowanych pończoch. Na chwilę przysiądzie, zje
przygotowaną dla niej mandarynkę lub pomarańczę, przegryzie ciasteczkiem i
czasem zostawi odcisk dłoni w popiele, który wysypuje się przy talerzyku z
poczęstunkiem.
Pogańska tradycja i legenda związana z trzema królami
Befana według pogańskiej tradycji symbolizuje
stary, odchodzący rok. Pochodzi w
prostej linii od bogini Brechty, zwanej też Prechtą, która to była związana ze świętem Yule, przypadającym na przełomie grudnia i stycznia. Bogini przynosiła
światło w prezencie zmęczonej chłodem Ziemi. Wierzono też, że opiekuje się dziećmi. Gdy pojawiała się zimą,
nagradzała tych, którzy byli dobrzy, i karała złych. W starożytnym Rzymie podobną
funkcję pełniła bogini Strenia (Strenua).
Imię Befana pochodzi od greckiego słowa
„epifania”. Legenda o Befanie związana
jest ze Świętem Trzech Króli. Otóż magowie podążający, by złożyć dary
narodzonemu właśnie Jezusowi, zabłądzili. Spotkali staruszkę, wyjaśnili cel
podróży i poprosili, by poszła z nimi i
wskazała im drogę. Kobieta nie chciała. Po pewnym czasie namyśliła się jednak,
ale nie mogła już odnaleźć czcigodnych wędrowców. Od tamtej pory nocą przed
Epifanią odwiedza wszystkie domy i zostawia prezenty, głównie słodycze. Chce wynagrodzić swoje lenistwo. Zostawia też prezenty dzieciom, licząc, że
trafi na Dzieciątko Jezus.
Dlaczego Befana rozdaje także węgiel? W wielu
regionach Włoch stary rok żegnano, paląc jego kukłę; pozostawała po niej kupka
popiołu i zwęglone kawałki węgla.
Coś dobrego
dla Befany
W każdym
włoskim regionie przygotowuje się tradycyjne ciasta oraz słodycze z okazji
Epifanii, dla Befany i dla dzieci.
W Piemoncie jest to fugassa d’la Befana –
miękkie, puszyste i aromatyczne ciasto, któremu nadaje się kształt
stokrotki.
W Toskanii popularne są pachnące anyżem
ciasteczka cavallucci di Siena. W Veneto z tej okazji jada się pinsę, rodzaj
pizzy z polenty z suszonymi owocami. Z
kolei w Abruzzo podaje się pepatelli –
ciasteczka przypominające toskańskie cantucci.
W całych Włoszech do skarpet przygotowanych
przez dzieci wrzuca się… słodki węgiel. Mają dwa w jednym – ostrzeżenie, żeby
były grzeczniejsze, i łakocie na odgonienie smuteczku. Słodki węgiel
przygotowuje się w wielu włoskich domach. Przed Świętem Trzech Króli pojawia się
też w cukierniach.
Przepis na słodki węgiel
Składniki:
Białko z
jednego jajka,
500 g cukru – dwie porcje 200 i 300 gramów,
100 gramów cukru pudru,
łyżeczkę
wódki,
czarny barwnik spożywczy,
100 gramów
letniej wody
Przygotowanie
Ubijamy
sztywną pianę z białka i 200 gramów cukru.
Potem dodajemy do piany cukier puder i łyżeczkę alkoholu (procenty
wyparują pod wpływem temperatury). Ubijamy jeszcze chwilę, dodajemy
do masy barwnik spożywczy i dobrze mieszamy.
Z wody i 300
gramów cukru przygotowujemy syrop, podgrzewamy go do temperatury ok. 140 stopni
– można zmierzyć termometrem. Syrop jest
gotowy, gdy energicznie wrze i pojawia się dużo małych bąbelków – zajmie to ok.
10 minut.
Wyłączamy
palnik, na którym stoi garnek z syropem, i dodajemy do niego masę cukrową. Mieszamy energicznie – masa zwiększy objętość.
Wykładamy ją potem do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy, by
wystygła i stężała. Potem wyjmujemy ją z foremki i kroimy na nieregularne
bryłki. Węgiel gotowy.
Tam, gdzie
mieszka Befana
Święty Mikołaj mieszka w Laponii,
nieopodal Rovaniemi. A siedziba Befany
mieści się w Urbanii w regionie Marche. Sympatyczna czarownica ma tam swój dom,
do którego przez cały rok zaprasza dzieci. W Urbanii działa też poczta Befany,
można więc do niej napisać list.
Co roku, od 24 lat, w mieście Befany
organizowane są w styczniu specjalne uroczystości – trwają od 4 do 6 stycznia.
To Festa Nazionale Della Befana – Narodowe Święto Befany. Ulice Urbanii
zapełniają się turystami – w ubiegłym roku przyjechało ich ok. 50 tys. Oczy Włochów zwrócone są na miasteczko w Marche, a festę relacjonują media.
Befana –
zupełnie jak anioł, który otwiera wenecki karnawał – zjeżdża na miotle z mierzącej 34 metry dzwonnicy na
plac. W miasteczku organizowane są różne
konkursy, gdy i zabawy. Jest też jarmark, a na ulice wylegają ludzie
poprzebierani za Befanę. Można do woli jeść słodycze, a dorośli rozgrzewają się
grzanym winem.
W 2021 r.
święto Befany w Urbanii z powodu pandemii odbywa się online.
Urbania jest niewielkim, średniowiecznym
miasteczkiem. Należała do księstwa Urbino. Można tam obejrzeć m.in. zamek –
letnią posiadłość rodu Montefeltro. Urbania słynie z wyrobu ceramiki – rzemiosło to rozwija się tam od XV
wieku. W miasteczku jest wiele warsztatów, gdzie można podziwiać mistrzów przy
pracy.
Zdjęcie nr 1 – flickr/Antonio; zdjęcie nr 2 – flickr/ Kintarojoe
Przeczytaj także:
🕀 Andrea Mantegna i Filippino Lippi opowiadają o Kacprze, Melchiorze i Baltazarze